Ja sam!!! lub dorastanie z Carrello
" ja sama!!!"mała Masza jest zła, gdy babcia próbuje wepchnąć łyżkę owsianki do ust. "Ja sam!!!"- Egorka pracowicie odrzuca matkę, która próbuje zapiąć guziki na kurtce... a nawet 14-letnia Ilya, po raz pierwszy wchodząc na podarowaną deskorolkę, pyta: "Tato, sam spróbuję, nie pomagaj mi"...< / h3> < br>tak, nikt nie może obejść się bez tego wyrażenia. Jest częścią kształtowania osobowości. Część nieuchronnego dorastania naszych dzieci. Czy uważasz, że chęć pozbycia się nadopiekuńczości dorosłych pojawia się tylko wtedy, gdy dziecko zaczyna mówić? Zaskoczymy Cię: zaczyna się znacznie wcześniej!
Nie wierzysz? Ale "posłuchajmy"...
Nie wierzysz? Ale "posłuchajmy"...
" chcę jeść sam!"Maxim, 9 miesięcy< / h2 >
< br>próbowałem tu krzyczeć, i wyciągnąłem ręce do miski z kotletami, a twarze wykręcały błagające i sugerujące... a mama i tata, wiedz o sobie, syusyuk i pureshki są dla mnie kolejnym "ciałem"... Ech, wolałbym się nauczyć mówić!< / h3> < br>dzięki Bogu, chociaż przestali karmić! To jest ich " za babcię!"albo" za Barsika "(jakby atakowali, Przepraszam-Panie) - strasznie zmęczony. Od dwóch tygodni cała rodzina patrzy na mnie z uczuciem, podczas gdy ja sam używam łyżki. < / h3 > < br > (No tak, często się brudzę, rozrzucam pureshki - a co chcesz, mała motoryka rąk dopiero się kształtuje!) < / h3>
a dlaczego? Tak, ponieważ warunki stworzyły dla mnie odpowiednie! Wcześniej karmione, albo siedziały na kanapie i podpierały poduszki, albo na kolanach matki. < / h3> < br>ale jakoś Tata przyniósł duże jasne pudełko. Wyczarował jej zawartość przez pięć minut i uroczyście mówi: to wszystko, synu, teraz masz własne krzesełko do karmienia!
< br > (No tak, często się brudzę, rozrzucam pureshki - a co chcesz, mała motoryka rąk dopiero się kształtuje!) < / h3>
a dlaczego? Tak, ponieważ warunki stworzyły dla mnie odpowiednie! Wcześniej karmione, albo siedziały na kanapie i podpierały poduszki, albo na kolanach matki. < / h3> < br>ale jakoś Tata przyniósł duże jasne pudełko. Wyczarował jej zawartość przez pięć minut i uroczyście mówi: to wszystko, synu, teraz masz własne krzesełko do karmienia!
a dlaczego? Tak, ponieważ warunki stworzyły dla mnie odpowiednie! Wcześniej karmione, albo siedziały na kanapie i podpierały poduszki, albo na kolanach matki. < / h3>
< br>ale jakoś Tata przyniósł duże jasne pudełko. Wyczarował jej zawartość przez pięć minut i uroczyście mówi: to wszystko, synu, teraz masz własne krzesełko do karmienia!
piękny jaki! Stylowe połączenie czerni i bieli oraz miękki pastelowy odcień-tak mówiła mama, chwaląc się. Dla mnie najważniejsze było coś innego: jest miękki i wygodny,nie gorszy niż u dorosłych. A nazwa jest fajna: Stella< / h3>
krzesełko ma duży blat - na nim mama najpierw stawiała miskę z jedzeniem, zapinała mnie pasami, żeby się nie zsunąć - i karmiła. < / h3>
i jakoś rozproszyłam się, oglądając telewizor. Ja-chwyć łyżkę! Podczas gdy mama zauważyła-połowa jedzenia była na mnie i na krzesełku... (mówię-motoryka nie jest idealna!) Ale solidną trzecią nadal zjadłem.< / h3> < br>mamo przeklinajmy: wszyscy, będziemy jeść jak wcześniej! Co za Brudno! A tata: "Spójrz: on sam uczy się jeść! Co się brudzi? Krzesełko można łatwo wytrzeć-materiał nie wchłania brudu, blat zdejmuje się, myje pod kranem-dwie sekundy. I sprawdź, jaka stabilna konstrukcja - nie przewróci się w życiu, bez względu na to, jak mały Się Kręci!"
< br > a teraz jemy wszystko razem: mama i tata przy stole, a obok mnie krzesełko, przy stole. Jako dorosły członek rodziny. Piękno!
krzesełko ma duży blat - na nim mama najpierw stawiała miskę z jedzeniem, zapinała mnie pasami, żeby się nie zsunąć - i karmiła. < / h3>
i jakoś rozproszyłam się, oglądając telewizor. Ja-chwyć łyżkę! Podczas gdy mama zauważyła-połowa jedzenia była na mnie i na krzesełku... (mówię-motoryka nie jest idealna!) Ale solidną trzecią nadal zjadłem.< / h3> < br>mamo przeklinajmy: wszyscy, będziemy jeść jak wcześniej! Co za Brudno! A tata: "Spójrz: on sam uczy się jeść! Co się brudzi? Krzesełko można łatwo wytrzeć-materiał nie wchłania brudu, blat zdejmuje się, myje pod kranem-dwie sekundy. I sprawdź, jaka stabilna konstrukcja - nie przewróci się w życiu, bez względu na to, jak mały Się Kręci!"
< br > a teraz jemy wszystko razem: mama i tata przy stole, a obok mnie krzesełko, przy stole. Jako dorosły członek rodziny. Piękno!
powierzono mi młodszego brata!!! - Alina, 7 lat
Och, dziewczyny, nie masz pojęcia, jak chcę być mamą! Uśpić dzieci, nakarmić je mlekiem, spacerować z wózkiem na ulicy! Mam zabawki-solidne Lalki i "zestawy dla mam"...< / h3> < br>mama mnie rozumie: mówi, że była taka w dzieciństwie. Ale kiedy urodziła się wania, w ogóle mnie do niego nie wpuszczała. Na przykład, nadal jesteś mała, aby opiekować się dziećmi.< / h3> < br > Jak się wtedy obraziłam! Postanowiłem nigdy nie rozmawiać z mamą. A kiedy dorosnę i urodzę moje dziecko, też jej do niego nie pozwolę! Powiem: jesteś już stara, aby opiekować się dziećmi! Cóż, jasne, potem trochę się przerobiłam... ale "osad pozostał".< / h3>
a kiedyś spacerowaliśmy po parku-ja i mama z wózkiem, w którym spokojnie drych wania. Spotkaliśmy znajomego mamy, który pracuje w sklepie z artykułami dla dzieci (kupiliśmy od niego jakiś fajny zestaw lalek).
< br > Jak się wtedy obraziłam! Postanowiłem nigdy nie rozmawiać z mamą. A kiedy dorosnę i urodzę moje dziecko, też jej do niego nie pozwolę! Powiem: jesteś już stara, aby opiekować się dziećmi! Cóż, jasne, potem trochę się przerobiłam... ale "osad pozostał".< / h3>
a kiedyś spacerowaliśmy po parku-ja i mama z wózkiem, w którym spokojnie drych wania. Spotkaliśmy znajomego mamy, który pracuje w sklepie z artykułami dla dzieci (kupiliśmy od niego jakiś fajny zestaw lalek).
a kiedyś spacerowaliśmy po parku-ja i mama z wózkiem, w którym spokojnie drych wania. Spotkaliśmy znajomego mamy, który pracuje w sklepie z artykułami dla dzieci (kupiliśmy od niego jakiś fajny zestaw lalek).
< br>mama jest taka: < / h3> < h3 > < br > – Och, nawet nie masz pojęcia, jak bardzo ci dziękuję! Lekka, swobodna jazda i fajne manewry, a koła miękkie! Spójrz, jak słodko śpi, choć kostka brukowa pod stopami! Specjalne podziękowania za to, że jest lekki i szybko się składa: sam bez problemu ciągnę go po schodach na 3 piętro.< / h3 >
– tak, Carrello Bravo < /a > wersja 22 lat - udana, zgadzam się. Nawiasem mówiąc, tkanina jest bardzo łatwa do usunięcia i Prana bez problemów, wczoraj Klient wszedł, podzielił się doświadczeniem. Mamy już je zdemontowane, czekamy na nową dostawę. Nawiasem mówiąc, z takim wózkiem z dzieckiem Alina może chodzić: jest stabilny, niezawodny i lekki.< / h3> < br>co? Patrzyłam albo na wujka, albo na mamę-i nie mogłam uwierzyć ... mama szybko zrozumiała moje emocje. Pomyślałem, mówi: na, Idź z bratem. Tylko po to, żebym to zobaczyła.< / h3> < br>Pozdrawiam! Wujek wyregulował mi uchwyty, żeby było wygodniej - i przez pół godziny jeździłem moim bratem po alei. < / h3>
od tego czasu zawsze tak chodzimy. A dzisiaj, podczas spaceru, moja mama zaufała mi, żebym odebrał grzechotkę od Vanki i włożył butelkę mleka do jego rąk. I udało mi się!!!
– tak, Carrello Bravo < /a > wersja 22 lat - udana, zgadzam się. Nawiasem mówiąc, tkanina jest bardzo łatwa do usunięcia i Prana bez problemów, wczoraj Klient wszedł, podzielił się doświadczeniem. Mamy już je zdemontowane, czekamy na nową dostawę. Nawiasem mówiąc, z takim wózkiem z dzieckiem Alina może chodzić: jest stabilny, niezawodny i lekki.< / h3> < br>co? Patrzyłam albo na wujka, albo na mamę-i nie mogłam uwierzyć ... mama szybko zrozumiała moje emocje. Pomyślałem, mówi: na, Idź z bratem. Tylko po to, żebym to zobaczyła.< / h3> < br>Pozdrawiam! Wujek wyregulował mi uchwyty, żeby było wygodniej - i przez pół godziny jeździłem moim bratem po alei. < / h3>
od tego czasu zawsze tak chodzimy. A dzisiaj, podczas spaceru, moja mama zaufała mi, żebym odebrał grzechotkę od Vanki i włożył butelkę mleka do jego rąk. I udało mi się!!!
< br>Pozdrawiam! Wujek wyregulował mi uchwyty, żeby było wygodniej - i przez pół godziny jeździłem moim bratem po alei. < / h3>
od tego czasu zawsze tak chodzimy. A dzisiaj, podczas spaceru, moja mama zaufała mi, żebym odebrał grzechotkę od Vanki i włożył butelkę mleka do jego rąk. I udało mi się!!!
od tego czasu zawsze tak chodzimy. A dzisiaj, podczas spaceru, moja mama zaufała mi, żebym odebrał grzechotkę od Vanki i włożył butelkę mleka do jego rąk. I udało mi się!!!
mamo, idę! Tato, uciekam!!! Danya, 1 rok< / h2 >
< /p> < h3 > ...odkąd pamiętam uwielbiałem czołgać się na czworakach. Bo sam decydujesz, dokąd się przenieść. Kiedyś sąsiedzi przyszli odwiedzić, ich Dasha urodziła się dwa dni wcześniej ode mnie: tak ją, biedną, ciągną tylko za ręce, a jeśli wpuszczą na podłogę, trzymają ją pod rękami i strasznie się cieszą, że tupie nogami.< / h3>
< br > też mi się udało! Chciałem - wczołgałem się do kuchni, chciałem-do sypialni. Wiem nawet, jak chwycić krawędź sofy - i być trochę wyprostowanym.< / h3 > < br > * * *
...Hej ludzie co wy?! Po co mi one?? Jak ich ... suwaki ... biegacze ... skoczkowie ... ach, chodziki! Poradzę sobie bez nich! No maaaam! < br>Hmm ... czy to jest coś, co teraz stoję?.. A jak to jest?...A, ta rzecz mnie trzyma ... Wow, ciekawe-a tak nawet o wiele więcej w pokoju widać! A jak się ruszać ... < / h3 > < br > Och, wychodzi! Mamo, patrz, idę!!! A jeśli spróbujesz biegać?..
< br > Och, wychodzi! Mamo, patrz, idę!!! A jeśli spróbujesz biegać?..
ogólnie fajna rzecz, te chodziki. Nazywane są Carrello Libero.< / h3>
szczególną radością jest panel gier. Hipnotyczny prosto: tak stoisz, grasz, wciskasz przyciski, przyjemna muzyka pika-zabawa!< / h3>
* * *
...dziś mam wielki dzień: dzień pierwszego kroku. Tak powiedział Tata. Wyjął mnie z chodzików, postawił za nimi, odpiął dolny mostek, aby moje nogi nie przeszkadzały, pokazał, jak trzymać uchwyt z tyłu, podszedł do okna i powiedział: "Chodź do mnie". < / h3> < br>pchanie chodzika przed siebie, opierając się tylko na własnych nogach, było trudniejsze i ...trochę przerażające. Ale poszedłem! Sam!
* * *
...dziś mam wielki dzień: dzień pierwszego kroku. Tak powiedział Tata. Wyjął mnie z chodzików, postawił za nimi, odpiął dolny mostek, aby moje nogi nie przeszkadzały, pokazał, jak trzymać uchwyt z tyłu, podszedł do okna i powiedział: "Chodź do mnie". < / h3> < br>pchanie chodzika przed siebie, opierając się tylko na własnych nogach, było trudniejsze i ...trochę przerażające. Ale poszedłem! Sam!
jak fajnie spać samemu!!! - Igor, 2 lata< / h2 >
< br > < / p> < h3 > wyjaśnij mi, proszę, dlaczego dorośli nie śpią w ciągu dnia? Moja wersja: bo się nie męczą! Siedzą cały czas przy swoich komputerach. Oto Ja-inna sprawa. Podczas gdy wszystkie zabawki są posortowane, podczas gdy rozrzucasz je po pokoju, podczas gdy ścigasz kota-zmęczysz się, nie możesz go przekazać. < / h3>
a potem, jedząc coś smacznego, możesz zdrzemnąć się godzinę lub dwie. Obudź się-i w nowy sposób!< / h3> < br>prawda, do niedawna moja Senna sjesta była przyćmiona jednym istotnym szczegółem: kładłem się spać z mamą. Jak mógł, wyjaśnił jej: idź, chcę sam zasnąć, nie przeszkadzaj! A ona: spójrz, jaki on jest niespokojny, nie może zasnąć! Leżę obok, usypiam ... < / h3>
wszystko zmieniło się: zasnąłem sam. Mama przypaliła ciasto w piekarniku, była zdenerwowana i zatrzymała się w kuchni. Grałem wtedy w swoim kojcu. Mam go od dawna, od urodzenia. Mama mówiła, że moja matka chrzestna dała ten kojec. Carrello Molto Z boku ma" drzwi " na zamku - sam się tam wspinam, żeby się pobawić.
wszystko zmieniło się: zasnąłem sam. Mama przypaliła ciasto w piekarniku, była zdenerwowana i zatrzymała się w kuchni. Grałem wtedy w swoim kojcu. Mam go od dawna, od urodzenia. Mama mówiła, że moja matka chrzestna dała ten kojec. Carrello Molto Z boku ma" drzwi " na zamku - sam się tam wspinam, żeby się pobawić.
tego dnia miałem walkę między pluszowym smokiem a kowbojem. Zbudowałem fortecę, pomyślałem, jak ją bronić, ale w pewnym momencie byłem zdenerwowany: jeden kowboj nie może się oprzeć smokowi, musisz zebrać armię. Słoń, jeż-Smesharik, fioletowy hipopotam ... pomyślałem ...
głos mojej mamy wyprowadził mnie z myśli: Hej, Sonya, Obudź się! Śpisz już trzecią godzinę! Popatrz: na pluszowe zabawki osiadł w kojcu! I nie potrzebuje żadnej mamy.< / h3 > < br > tego samego wieczoru tata i mama postanowili dołączyć do mojego kojca miejsce do spania: to taki drugi poziom, okazuje się, że łóżeczko. "Jeśli ci się spodoba, kupimy łóżko" - powiedział wtedy Tata. < / h3> < br > cóż, zrozumiałeś: łóżko dostałem po trzech dniach - spałem osobno, powiedział tata - "jak świstak". Ale w moim kojcu też śpię - jeśli odwiedzam lub odpoczywam. Czasami nawet w naturze: składa się fajnie i, jak mówi tata, "nawet nie świeci"w bagażniku samochodu.
< br > cóż, zrozumiałeś: łóżko dostałem po trzech dniach - spałem osobno, powiedział tata - "jak świstak". Ale w moim kojcu też śpię - jeśli odwiedzam lub odpoczywam. Czasami nawet w naturze: składa się fajnie i, jak mówi tata, "nawet nie świeci"w bagażniku samochodu.
Zostaw mnie!!! Walusha, 3 lata
< h3>"dorośnie-będzie introwertykiem" - powiedział O mnie kiedyś dziadek, kiedy po raz kolejny zignorowałem jego irytujące pytania typu "A ile masz lat?"lub" jak nazywa się tata?"
na pytanie starszego brata " a co to jest?"dziadek powiedział coś o" wewnętrznym pokoju " i "publicznym dyskomforcie". Cóż, chyba że się pomyliłam, ponieważ w tym momencie rozważałam sukienkę lalki Elsy podarowanej przez dziadka. Ale zrozumiałem proste wyjaśnienie dziadka, gdy mój brat nie zrozumiał. "Pokocha samotność" - wyjaśnił.< / h3> < br>zastanawiałam się: dlaczego to "będzie"? Uwielbiam być sama! Mam własny pokój. tam moje rzeczy, zabawki, łóżko. Uwielbiam wymyślać gry i grać w nie.< / h3> < br>Nie, mam też przyjaciółkę, chodzę na podwórko, chodzę do ogrodu od dwóch miesięcy. Nie myślcie, że jestem jakimś wyrzutkiem ... ale ... sama czuję się szczególnie dobrze w moim pokoju.
< br>Nie, mam też przyjaciółkę, chodzę na podwórko, chodzę do ogrodu od dwóch miesięcy. Nie myślcie, że jestem jakimś wyrzutkiem ... ale ... sama czuję się szczególnie dobrze w moim pokoju.
a jeszcze mam cały ... dom! Dorośli nazywają go "kojec Treviso". Ale " dom " bardziej mi się podoba.< / h3> < br>wygląda jak dom, jest w nim spokojnie i przytulnie (czasami nawet tam śpię). < / h3> < br>tata i mama już dawno zrozumieli, ile dla mnie znaczy - i zabierają go wszędzie. W końcu składa się wygodnie, ma nawet specjalną torbę podróżną. Do odwiedzenia przyjaciół-domek ze mną. Lecimy nad morze-Domek z nami. Na piknik-a tutaj nie można obejść się bez domu. < / h3> < br>dlaczego "Domek"? Tak, ponieważ jest z prawdziwym dachem! Baldachim jest taki. Słońce nie piecze, kleszcze i liście z drzew nie spadają. I nikt mnie nie widzi ))) moje Treviso to moja Forteca!
< br>tata i mama już dawno zrozumieli, ile dla mnie znaczy - i zabierają go wszędzie. W końcu składa się wygodnie, ma nawet specjalną torbę podróżną. Do odwiedzenia przyjaciół-domek ze mną. Lecimy nad morze-Domek z nami. Na piknik-a tutaj nie można obejść się bez domu. < / h3> < br>dlaczego "Domek"? Tak, ponieważ jest z prawdziwym dachem! Baldachim jest taki. Słońce nie piecze, kleszcze i liście z drzew nie spadają. I nikt mnie nie widzi ))) moje Treviso to moja Forteca!
< /p > < h3 > pierwszego Smoka narysowałem na oknie samochodu taty, kiedy padał deszcz i szkło zaparowało od wewnątrz. "Czy to kot?"- zapytała mama. Obraziłem się. < / h3>
< br>i pomyślałem, że kiedyś narysuję takiego Smoka, że mama zemdleje z podziwu.< / h3> < br>ciężko trenowałem. Malowałem szminką mojej matki na ścianach-pomadkę zabrano, dostałem też od papieża. Było jeszcze bardziej obraźliwe. Ukradłem pióro taty (cóż, skoro nie możesz użyć szminki), pomalowałem tapetę - wynik jest taki sam. Jestem prawie zdesperowany.< / h3> < br>ale następnego dnia Tata przyniósł z pracy album i zestaw ołówków. Przyniósł-i pomyślał ... mówi " więc nie masz jeszcze własnego stołu! Czy to ... "
i posadził mnie w moim krzesełku do karmienia Apricus. Kochałem go zarówno ja, jak i moja mama. Jestem za miękkim siedziskiem i możliwością spania po jedzeniu (jego oparcie opada - okazuje się, że łóżeczko), mama za lekkość, możliwość regulacji wysokości i duży zdejmowany blat.
< br>ale następnego dnia Tata przyniósł z pracy album i zestaw ołówków. Przyniósł-i pomyślał ... mówi " więc nie masz jeszcze własnego stołu! Czy to ... "
i posadził mnie w moim krzesełku do karmienia Apricus. Kochałem go zarówno ja, jak i moja mama. Jestem za miękkim siedziskiem i możliwością spania po jedzeniu (jego oparcie opada - okazuje się, że łóżeczko), mama za lekkość, możliwość regulacji wysokości i duży zdejmowany blat.
od tamtego dnia i ja pokochałem Ten blat! Dlatego zmieścił się na nim mój pierwszy szkicownik i pudełko ołówków.... Siedzieli tam, zapinali pasy - i nie przeszkadzali.< / h3> < br>"krzesełko do rysowania" zaczęto nazywać go u nas. Ponieważ jadłem w nim pięć razy rzadziej niż malowałem.< / h3> < br>nawiasem mówiąc, zdanie " to smok!"usłyszałem od mamy dopiero na trzecim albumie...
< br>nawiasem mówiąc, zdanie " to smok!"usłyszałem od mamy dopiero na trzecim albumie...
zamiast epilogu
czasami wydaje nam się, że my, dorośli, rozumiemy nasze dzieci. A czasami jesteśmy gotowi dać z siebie wszystko, aby rozszyfrować wiadomości zakodowane w głośnym płaczu, upartym wierceniu się, szarpaniu nogami lub machaniu długopisami. < / h3>
i to wcale nie oznacza, że jesteśmy złymi rodzicami, jeśli język dziecka nie przychodzi nam łatwo. Oznacza to, że my, współcześni rodzice, mamy możliwość korzystania z usług asystentów (Czytaj tłumaczy), najważniejsze jest dokonanie właściwego i świadomego wyboru. Aby dziecko było zrozumiałe, a rodzic szczęśliwy. To takie proste, prawda?
i to wcale nie oznacza, że jesteśmy złymi rodzicami, jeśli język dziecka nie przychodzi nam łatwo. Oznacza to, że my, współcześni rodzice, mamy możliwość korzystania z usług asystentów (Czytaj tłumaczy), najważniejsze jest dokonanie właściwego i świadomego wyboru. Aby dziecko było zrozumiałe, a rodzic szczęśliwy. To takie proste, prawda?