Pięć opowieści o prawie dorosłym życiu

Pięć opowieści o prawie dorosłym życiu

21 January 2024

wszystkie dziewczyny są takie ... dziewczyny. Różne, emocjonalne, czasem niezrozumiałe i złożone. Ale wszyscy starają się być jak ich główni Idole - ich matki. Malują paznokcie we wszystkich kolorach tęczy, gotują owsiankę z piasku, robią maski na twarz z kręgów ogórka. a najważniejsze dziewczęce "jak-mama" to właściwie bycie mamą. Dla rudowłosej lalki, dla pulchnej lalki lub dla miękkiego pluszowego zwierzęcia. Bycie mamą to troska, Robienie dla dziecka wszystkiego, aby było mu na tym świecie ciepło, dobrze i przytulnie ... < / p>

Mama, wózek i ja. pięć opowieści o prawie dorosłym życiu 1

Pierwsze wyjście na otwarte ... świat< / h1>


rano w domu unosił się aromat kakao i waniliowych tostów. Mama pocałowała Dashę w senny policzek: "Obudź się, moja mała księżniczko"... Niby zwykły poranek... ale jednak coś było inne, coś nowego unosiło się w powietrzu. < / p>


< /p > < p > Ach tak!!! Dashin son jak ręką zdjęła. Uderzając bosymi nogami w parkiet, zaczęła szukać matki. W końcu wczoraj została wypisana ze szpitala!!!


< / p> < p>Dasha cicho podeszła do drzwi sypialni rodziców i uchyliła ją. Pójście dalej stało się z jakiegoś powodu przerażające. Potem mama podeszła od tyłu, wzięła córkę za rękę. "Chodźmy, przywitajmy się". 


< / p> < p>bardzo znajomy dla Dashy pokój był inny. Nie, Nie chodzi nawet o białe łóżeczko z baldachimem - pojawiło się jakiś miesiąc temu. Ale wszystko było po prostu odczuwalne ... jakieś znaczenie tego, co dzieje się w ich małym świecie. 


< / p> < p>daszka spojrzała na śpiącego brata. "Jaki on macha! Nie jest większy niż moja lalka Rita!"Natychmiast przedstawiła go w swoim wózku dla lalek. 

Mama, wózek i ja. pięć opowieści o prawie dorosłym życiu 2

< p>dziadek w kilku ruchach zamienił w wózku gondolę na blok spacerowy. A potem-kolejnym ruchem złożyłem ją jak książkę.< / p >


< /p> < p > "Wow, jak ci się udało?"- Krystyna patrzyła na starca z nieskrywanym podziwem. - Jesteś najlepszym dziadkiem na świecie!"


" najlepsza wnuczka na świecie nie może mieć innego, jego oczy świeciły. "Nakarm swoją Cindy, a ja pokażę Twoim rodzicom, jak dobrze się pakować w drogę... jednocześnie sprawdzę, czy poradzili sobie z DOROSŁYM wózkiem". 


< / p> < p>z kuchni usłyszał niezadowolony głos christińskiego papieża: "Cyryl Petrovicz, czy naprawdę trzymasz nas za dzieci?"I od razu mama:" nie kłóć się, tata chce, jak najlepiej! Więc wziąłem - i kupiłem nam dwa wózki na raz na wakacje-dorosły i dziecko!"


< / p> < p> " Teex, młodzież... - Krystyna zajrzała do kuchni i zobaczyła dziadka, który majstrował przy wózku. - Na rączce wciskamy przyciski i raz-wózek sam się składa!"


< p>wózek w rękach dziadka złożył się i zaczął zajmować cztery razy mniej miejsca.


< / p> < p>"poznajcie się! Delta nazywa się! Pół dnia spędziłem w sklepie, kiedy wybrałem! Mały, tam też kupił, dla jej lalki. Czy są jakieś wątpliwości, czy wszyscy wejdą do samochodu? AJ, krótko mówiąc, chodźmy, pokażę Ci, jak dobrze to rozłożyć ... " < / p>

Mama, wózek i ja. pięć opowieści o prawie dorosłym życiu 5

Dentysta dla Tygryska


< p>No kto wymyślił leczenie zębów!?! Alicja przez pół godziny udawała, że ubiera się, by iść do kliniki. "Do dentysty" - powiedziała mama. Znamy tych dentystów ... no tak, prawie nie boli. Ale ta maszyna tak strasznie brzęczy! < / p>


"dobrze spałeś, Borya? Alicja wróciła do pokoju, do ukochanego pluszowego tygrysa w pasiastych spodniach. "Dzisiaj pójdziemy do lekarza, Borenka, a Ty wyleczysz zęby". To bardzo, bardzo przerażające, ale bardzo potrzebne. Potem kupię ci lody truskawkowe, które bardzo dobrze pomagają we wszystkich nieprzyjemnych rzeczach.< / p>


"martwisz się?"- mama przesunęła dłonią po rudych włosach córki. -


< /p > < p > "ja? - nie-odpowiedziała nieprzekonująco dziewczyna. - przecież jestem całkiem dorosła, to Borek się martwi. już obiecałam mu lody."


< / p> < p> " oczywiście będą lody, moje kochane, i ogromne pudełko pianek owocowych. Pakujcie się!"- mama pocałowała Alice w czubek głowy i pogłaskała Borę za uchem.


Alicja wreszcie zaczęła się bucić


< / p> < p>"a co, nie bierzemy wózka Borkin, czy co?"- zapytała mama. < / p>


< /p > < p > "a można?"Alicja oczy lśniły.


< / p> < p>"trzeba! uśmiechnęła się mama. - Twoja Carrello Magia nie bez powodu tak się nazywa. Tylko nie gondolę, tylko fotelik samochodowy, ok? Nie miałeś zamiaru wozić Borka w samochodzie nie zapiętym ... "


"Nuuuu...ja..."- Alicja patrzyła na matkę z uśmiechem.

Mama, wózek i ja. pięć opowieści o prawie dorosłym życiu 6
< p>"wszyscy pasażerowie w moim samochodzie-zarówno duzi, jak i Mali - muszą być bezpieczni . Przy okazji! W końcu zabrałem cię tak samo kilka lat temu. Moje Ultimo jest jeszcze u nas - teraz pokażę Ci wszystko. Weź Borek, autolulkę i idź do samochodu "


< / p> < p>Mama wyjęła ze spiżarni taką samą jak jej, autolulkę tylko większą. Kiedy była już na parkingu, zaczęła instalować kołyskę na tylnym siedzeniu, za fotelem kierowcy:


"Patrz, tu się mocuje-kliknij! - i tyle. Jeździłaś ze mną w ten sposób przez ponad rok, ale wtedy nie mogłam rzucić pracy. Noszę się z Tobą-tak jak teraz jesteś z Borką ))) gdyby nie moja Optima-Nie wiem, co bym zrobił. I tak-Gondola, fotelik samochodowy i blok spacerowy, w którym czasami jeździsz, kiedy się spieszę...


więc się spóźniamy! Biegnij tutaj, daj swojemu chłopakowi w nosidełku samochodowym - dodamy go tutaj, prosto do twojego. Zobacz: dziecko-jeśli tak małe jak Twój Tygrysek musi jeździć samochodem tylko głową do przodu - tak nakazują przepisy bezpieczeństwa. Wszyscy, wskakuj do fotelika-pojechaliśmy do kliniki.


< / p> < p>...do gabinetu lekarskiego weszło trzech uśmiechniętych pacjentów - piękna Dorosła Mama, bardzo piękna Dorosła dziewczynka i nieprzemyślany Tygrysek, który już nie bał się ani brzęczącej Maszyny, ani strasznego słowa "Dentysta".

Mama, wózek i ja. pięć opowieści o prawie dorosłym życiu 7

kiedy decyzja została podjęta poprawnie


siedząc w półmrocznej kuchni, Marina przez pół godziny mieszała łyżką nieistniejący cukier w filiżance kawy. Myśli - jedna po drugiej-krążyły wokół dylematu, który pojawił się wczoraj-czy nowa praca i przeprowadzka do innego miasta zmieni ich życie z Lisą na lepsze, czy nie będzie to stresujące dla jej dziewczyny o tak delikatnej i wrażliwej psychice.


< / p> < p>Marina cicho podeszła do drzwi i lekko je otworzyła, zaglądając do pokoju lizyny.< / p > < p>ta właśnie karmiła "córkę:" a teraz, córko, będziemy jeść "blokali" i "amakado", dziewczyna na zmianę wyciągała plastikowe zielone brokuły i awokado i proponowała, aby spróbowały ich swojej lalce. 


< / p> < p>lalka nie lubiła zdrowego jedzenia, a Lisa cierpliwie - jak mama - opowiadała swojej "córce" o znaczeniu takiego jedzenia i namawiała do spróbowania przynajmniej małego kawałka. Marina zachichotała cicho, rozpoznając siebie w małej mamie. 


< / p> < p>potem Lisa-wychowawczyni, po posadzeniu całego tłumu miękkich zwierzaków, "czytała" im "czerwony kapturek", który już znała na pamięć. Ale wciąż przewracałem strony, aby "czytanie" wyglądało bardziej przekonująco.< / p >

< br > < / p >

" a teraz musimy się pospieszyć, moje dziecko, możemy spóźnić się na samolot!"- powiedziała Lisa, która nagle wpadła na nowy pomysł na grę, i natychmiast zaczęła wkładać do torby wózki dla lalek, naczynia i wszystkie przydatne plastikowe warzywa, których jej "córka"nie skończyła.


< / p> < p>Marina patrzyła, jak sprytnie i w sposób dorosły przemyślany Lisa układała rzeczy, a potem, poprawiając materac, włożyła lalkę do wózka, całując ją w czoło (Moja mała kopia uśmiechnęła się Marina). Lekko potrząsnęła, opuściła kaptur i wyregulowała uchwyt. Zupełnie jak dorosły.


< / p> < p>Marina przypomniała sobie, jak długo wątpiła, co kupić, przyglądając się wózkom dla lalek, kiedy Lizonka dorosła i zaczęła wykazywać bardzo aktywne zainteresowanie grami "córki-matki". Przejrzałem kilka opcji "prostszych i tańszych". Dopiero gdy zobaczyłam wózek < a href="/catalog/doll-stroller/gloria-kid">Carrello Gloria , zdałam sobie sprawę, że właśnie taki chciałabym otrzymać w prezencie sama, gdy była mała. Mała kopia pełnoprawnego wózka dziecięcego, biorąc za uchwyt, który każda dziewczyna zamienia się w matkę. Mocna, niezawodna rama, składane podwozie, wysokiej jakości materiał poszycia, uchwyt z regulacją wysokości, pojemna torebka - wszystko to w mgnieniu oka rozwiało wszystkie wątpliwości Mariny.


< / p> < p>podeszła do lustra, spojrzała na swoje odbicie i uśmiechnęła się do niego. Potem wyjąłem telefon i znalazłem odpowiedni numer linii lotniczej. < / p >

< br > < / p >

" dwa bilety - dzieci i dorośli, proszę ... "< / p>

Mama, wózek i ja. pięć opowieści o prawie dorosłym życiu 8
< h1>Męska sprawa< / h1>


w przedszkolu było głośno. Petya i dziewczyna z sąsiedztwa Masza już skończyli grać w chowanego, po raz czternasty złożyli i rozrzucili puzzle ze świnką Peppa, przewrócili wąską półtorametrową wieżę LEGO i byli na etapie przejściowym "w co byśmy się bawili".


< / p> < p>Vadim nie miał zwyczaju podsłuchiwać dziecięcych rozmów i starał się nie naruszać osobistej przestrzeni 5-letniego syna. Ale czasami dialog był tak zabawny...< / p >

< br > < / p >

" Nie będę grał w córki-matki! Nie jestem dziewczyną!"- protestował Piotr. Okazuje się, że Masza zaproponowała nową grę. 


< / p> < p>"mój dzieciak" - Vadim próbował ponownie skupić się na linii wiadomości w telefonie, ale nie działało.


< / p> < p>Masza coś obrażała i zabrzmiała zabawkami. Wygląda na to, że pakuje je do wózka dla lalek, który przywiozła z domu. 


< / p> < p>"Och, te kobiety..." Vadim znów się uśmiechnął. "Petya nie zachowa się do takich manipulacji".

Pięć opowieści o prawie dorosłym życiu 9
< p>"dobra, Zagrajmy. Nagle wydał syn. "Tylko ja nie zmienię jej pieluch".


< / p> < p>Masza mądrze zgodziła się z "mężem". Ale od razu zdradziła, wyraźnie kopiując to, co słyszałam w domu:


< / p> < p>"dobrze, kochanie. Odpocznij, bo jesteś zmęczony w pracy. A ja na razie włączę pranie i zrobię obiad. A potem wieszasz pranie, myjesz naczynia i chodzisz z córką". 


< / p> < p>nie było odpowiedzi Petita, ale najwyraźniej " mąż " ... zgodził się! 


< / p> < p>"Nichosi", pomyślał Vadim. I odłożyłem telefon. Długo siedziałem, myśląc o czymś. Zajrzałem do kuchni, w której jego żona nie robiła lasagne. Obok w krzesełku do karmienia siedział młodszy, pulchnymi rączkami rozmazywał puree bananowe na blacie. 


< / p> < p>Wracając do pokoju dziecięcego, Vadim zatrzymał wzrok na nowym wózku. Dobra rzecz to Ultra gumowe koła, fajny bieżnik, rączka regulowana, amortyzuje jak pojazd terenowy... "Dawno czegoś nie chodziłem z małym ... "


< / p> < p>Vadim ponownie posłuchał. W Dziecięcym Petya pewnie i męsko powiedział Maszy: spójrz, tutaj pokrętło jest regulowane! Ale tak-spójrz, masz instrukcję-możesz ją złożyć. Unico Ma tu dużo zabawy, musisz poprosić tatę o pomoc. A Ty, Mash, idź, gotuj jedzenie!


< / p> < p>Vadim wszedł do kuchni i wyjął poplamionego od stóp do głów malucha z krzesełka do karmienia: "kochanie, umyj mnie... to. Idziemy z nim na spacer!”

Mama, wózek i ja. pięć opowieści o prawie dorosłym życiu 10
Poprzedni artykuł Następny artykuł